Do Klinisk zawitała prawdziwa zima. Od kilku tygodni w lesie i na polach zalega biała śnieżna pierzynka. To pierwsza zima koników polskich w naszej zagrodzie hodowlanej. Mimo naszych obaw koniki zdążyły zaaklimatyzować się w swoim nowym środowisku, poznać teren zagrody, wybrać ulubione miejsca przebywania. Dzięki obfitości leśnego żeru w okresie jesieni zrobiły się okrągłe, odziały się w zimową sierść - przypominają obecnie szare misie. Są dobrze odżywione i zdrowe.
Nadleśnictwo prowadzi systematyczną obserwację zachowań koników i ich preferencji związanych z miejscem przebywania i żerowania. Okazuje się, że koniki wcale nie „rzuciły się” na trawkę z łąk nadrzecznych, lecz preferują otwarte, nasłonecznione powierzchnie w głębi lasu ( uprawy ), gdzie na szczęście dla leśników wygryzają trzcinnik i śmiałek, pozostawiając w spokoju delikatne sadzonki drzew i krzewów. Obserwując koniki żartujemy czasem, że pomagają nam w dobie kryzysu bez kosztów pielęgnować glebę na uprawach.
W okresach niesprzyjającej wietrznej lub śnieżnej aury chętnie kryją się w drągowinach, gdzie w runie znajdują smakowite krzewinki – borówkę i wrzos. Nie unikają łąk nad Iną, gdzie - oprócz suchych obecnie traw - chętnie zgryzają sit. O tym, że na łąki jednak zaglądają świadczą oryginalne dekoracje w ich grzywach – popularne „rzepy” czyli zasuszone kwiatostany ostu i łopianu, których na nadrzecznych łąkach nie brakuje.
